sobota, 1 stycznia 2022

Czy oszukiwać nowicjuszy?

Bardzo dawno temu w naszym środowisku pojawił się problem, który stał się powodem wielu rozmów kuluarowych, sprzeczek podczas mityngów organizacyjnych i inwentur, ważnych przemyśleń i w końcu decyzji. Alkoholik, niepijący od kilku lat, uwiódł alkoholiczkę-nowicjuszkę. Jej mąż się dowiedział, afera wybuchła także na terapii. A uczestnicy mityngów musieli podjąć decyzję, czy ostrzegać nowicjuszy (głównie młode kobiety, ale nie tylko) przed uwodzicielami, czy nadal udawać, wpierać i oszukiwać, że we Wspólnocie wszyscy są przyjaciółmi, wszyscy są bezinteresowni, uczciwi, otwarci i szczerzy. Ostatecznie uzgodniliśmy, że trzeba ostrzegać. Wspólnota może będzie w ten sposób nieco mniej świetlana i cudowna, ale bardziej realna, prawdziwa i wiarygodna. Musieliśmy nauczyć się wyjaśniać, że Wspólnota jest znakomitym pomysłem i dysponuje rozwiązaniem problemu alkoholizmu, ale jej członkowie bywają… różni i to bez względu na lata abstynencji. A choroba alkoholowa potęguje wady charakteru i podnosi poziom wynaturzenia instynktów.

Kolejnym tematem wymagającym „odkręcenia” było oszukiwanie nowicjuszy, ale trochę też i samych siebie, że płacąc dwadzieścia złotych czynszu za salę, jesteśmy samodzielni finansowo i niezależni. To było tak zakłamane, że już nawet niektórzy nowicjusze, słuchali takich komunikatów z powątpiewaniem. Świadomość nieustannie się zmienia i nawet „wczorajszym” alkoholikom trudno było i jest wciskać aż takie bzdury.

Trzeba informować alkoholików w AA, że nasza literatura nie jest wolna od błędów i nie jest prawdą, że tekst całej nowej Wielkiej Księgi został sprawdzony i zaaprobowany w USA (wersja rozpowszechniana przez powiernika). Jednak wartość książek AA-owskich należy nieustannie podkreślać. Trzeba informować, że Anonimowi Alkoholicy realnie potrzebują pieniędzy i konkretnie, na jakie cele ich potrzebują, ale też należy ostrzegać, że można się natknąć na próbę wyłudzania pieniędzy, bo to jest niby najwyższa forma realizacji Dwunastego Kroku (wersja powiernicza). Trzeba oferować wsparcie i życzliwą pomoc, ale także ostrzegać przed zbyt nachalnie okazywaną chęcią pomagania młodym, atrakcyjnym alkoholikom płci przeciwnej, którzy w AA są jeszcze nowicjuszami. Życzliwość jest ważna i trzeba o niej mówić, ale jednocześnie ostrzegać nowych alkoholików dentystów, mechaników, pielęgniarki, instalatorów, lekarzy i innych fachowców, że nie muszą świadczyć usług ze swojej branży kolesiom z AA za darmo albo za pół ceny.

Prezentowanie pewnej grupy ludzi, jej zasad i członków, jako absolutnie idealnych (byle tylko nowi się nie zrazili i nie uciekli wraz ze swoimi pieniędzmi), bombardowanie ich przyjaźnią i miłością oraz inne, podobne zagrania, są bardzo typowe dla sekt.

My, zdrowiejący alkoholicy, jesteśmy nie tyle braćmi w cnotach, ile braćmi w brakach i wadach – tudzież we wspólnym wysiłku przezwyciężania ich – „Jak to widzi Bill”.

Udawanie że wszystko jest u nas w idealnym porządku, że jesteśmy wolni od wad i wszystko w AA jest dokładnie takie jakie być powinno, to mrzonka… niestety.

Nie jesteśmy święci – stwierdził w Wielkiej Księdze Bill W. 

Czemu więc mielibyśmy co do własnych ułomności, słabości i ograniczeń, zakłamywać rzeczywistość i oszukiwać nowicjuszy? Udawać przed nimi świętych? W ich interesie? Dla ich dobra? Czyżby? Ja coś takiego nazywam sekciarską obłudą. Podobno oszukiwanie innych ma zawsze swoje źródło w oszukiwaniu samego siebie…

Na każdym mityngu, prędzej czy później, mowa jest o uczciwości wobec siebie i bliźnich. Może warto czasem posłuchać samych siebie i nie stosować podwójnych standardów moralnych oraz jakiejś innej prawdy dla stałych bywalców i nowicjuszy?

Straciliśmy wielu uczestników mityngów (na szczęście nie wszyscy wrócili do picia), bo z niesmakiem, goryczą, oburzeniem lub złością przekonywali się z czasem, że Wspólnota AA i jej członkowie nie są tacy idealni, jak im to przedstawiano i wmawiano na początku. Nie sądzę, żeby wystawiali nam teraz dobre świadectwo i zachęcali do uczestnictwa w mityngach AA tych, którzy wciąż jeszcze cierpią. Złośliwe powiedzenie, że lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem, nie wzięło się znikąd.
Ale... może nie mam racji, może oszukiwanie nowicjuszy ma jakiś sens (poza pieniędzmi), którego nie znam i nie rozumiem, może magiczne opowieści o cudownej i idealnej Wspólnocie AA w Polsce, jest komuś do czegoś potrzebne?

A może… może tu już tak naprawdę nie chodzi o nowicjuszy – w końcu, jako alkoholicy, jesteśmy egocentrykami – tylko o nas samych? Wspólnota w obecnym kształcie jest naszym zbiorowym dziełem, a jakże wspaniale być współtwórcą czegoś idealnego i doskonałego. Z samymi sobą włącznie. A jeśli jest tak wspaniale, to nie potrzeba podejmować żadnego wysiłku związanego z naprawianiem, korygowaniem, zmienianiem...

W pierwszym cytacie Bill pisał o przezwyciężaniu braków, ale żadne braki nie zostaną przezwyciężone, żadne błędy naprawione, dopóki będziemy udawali, że one nie istnieją. Oczywiście nie wszyscy są chrześcijanami, więc i nie dla wszystkich ważne jest wezwanie z Pisma Świętego: "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mt 5,48).





52 komentarze:

  1. Brawo Nowy Rok zaczynamy od niewygodnych tematów ale jakże prawdziwych...Puki co życzę Wam szczęśliwego Nowego Roku
    Bartek

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostrzegać? Owszem, ostrzegać.
    Tak jak ja jednego drapieżnika ostrzegłem, że utnę mu jaja na stole mityngowym, a grupa będzie go trzymać.
    Owszem, ostrzeganie ofiar jest ważne, ale to drapieżników trzeba ostrzegać. To nie ofiara ma uważać, reagować, radzić sobie z natrętem i jego manipulacjami (może nie umieć). To drapieżnik ma nie próbować. Reagować, po prostu reagować, a nie rechotać, jak aowski obdartus mówi do nowicjuszki: „Przytul się do kolegi, on się tobą zaopiekuje”. Ja wtedy głośno rzekłem: „Ma do zaoferowania pełną reklamówkę brudnych gaci”.
    Reagować jak człeczyna pierwszy raz na mityngu i jego największym problemem i pytaniem jest czemu na grupie nie ma kobiet, bo wczoraj były kobiety. Wyjaśnić mu, po co przychodzi się do AA. Ja mówiąc o AA podczas spotkań z pacjentami wszelkich oddziałów zawsze informowałem co AA robi, czego nie robi, mówiłem tez, ze AA nie jest agencją matrymonialną ani towarzyską.
    Owszem, lata temu byłem naiwny i wierzyłem, ze X niesie poslanie tym wszystkim młodym panienkom. Potem od jednej z nich dowiedziałem się, w jaki sposób. Kiedy zadzwoniła do X po ratunek, bo zapuka, X przyjechał z wódką i ją zgwałcił. X powszechnie nazywany diabłem, ma poważanie w AA, zakłada biuletyny, bryluje w ZK, nawet żony się dorobił. Ale musiał przywieźć z innego miasta, żeby nie znała jego wyskoków.
    Dla mnie temat jest jasny i prosty, niestety na forach i fejsbukach dla „trzeźwych” zawsze się jacyś obrońcy wykorzystywania kobiet znajda. A i obrończynie również. Nie krępują się wszyscy ujawniać własnych nazwisk.
    No i wykorzystywanie nie dotyczy tylko kobiet, i nie dotyczy tylko sfery seksualnej.
    Jest w AA wykorzystywanie emocjonalne i psychiczne, manipulacje umysłem i życiem człowieka pod przykrywką sponsorowania. Również to klasyczne, czyli nakłanianie do sekty religijnej, i mniej oczywiste, namawianie do sekty w środku AA.
    Żartobliwie mówiliśmy z kolegami głośno, że niektórzy biegają za kobietami, a londynczycy biegaja za młodymi chłopakami. I nie, nie chodzi o seks, a o poddaństwo.
    Jednak i tak najgorsza w AA jest przemoc psychiczna i emocjonalna, awantury, plotki, hejtowanie, wykluczanie. Co w skrajnie wynaturzonej postaci (ale i udokumentowanej) było widoczne na forum dla służb AA prowadzonym przez powierników.
    Wiem, że wreszcie ktoś pisze książkę na temat aowskiego #MeToo.
    Najwyższa pora.

    OdpowiedzUsuń
  3. W czasie kilku lat regularnego uczestnictwa w naszych spotkaniach każdy chyba słyszał w przerwie mityngu pytanie: a znacie jakiegoś dobrego mechanika/dentystę w AA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znałem i takich, co zatrudnili aowca bo chcieli pomóc. I wypłaty kolegów znikły. Ma drugiej strony aowiec jako pracodawca to dopiero szaleńcza jazda bez trzymanki.

      Usuń
    2. Z WK rozdział ,,Do pracodawców" ,,Jestem obecnie właścicielem małego przedsiębiorstwa. Zatrudniam dwóch alkoholików, którzy są tak wydajni jak pięciu innych sprzedawców. Co w tym dziwnego? Przyjęli nasz program i zostali ocaleni od śmierci. Każda chwila, którą poświęciłem, by przywrócić im zdrowie, sprawiła mi ogromną satysfakcję." Wystarczy przeczytać WK. Nie bardzo rozumiem dlaczego alkoholik nie może zatrudnić drugiego alkoholika?
      MS

      Usuń
    3. A czy płacisz im również... No powiedzmy potrójną stawkę?
      Bartek

      Usuń
    4. No i to właśnie jest sekciarski fanatyzm. Powoływanie się na książkę w miejsce doświadczeń własnych lub zbiorowych.
      Ilu aowcow zatrudniasz Szpaku?
      Bo n-ty raz robisz tu za strażnika sekty i promujesz zachowania szkodliwe dla innych, bo tak ci się wydaje.

      Usuń
    5. Ależ alkoholik może zatrudnić drugiego alkoholika (i trzeciego, i dziesiątego). Tylko po co? W jakim celu? Jakie korzyści emocjonalne czy psychiczne chce przez to uzyskać? Na czyjej akceptacji mu zależy? Kogo chce kupić?
      Zachęcam Marceli do zapoznania się z tradycjami AA, dziesiąta z nich mówi, aby nie poruszać w AA tematów spoza AA.
      To zbyt trudne dla ciebie? Wystarczy przestać paplać o niczym.

      Usuń
    6. Małe sprostowanie Chodziło mi o to czy ów pracodawca płacił im potrójnie? Wątpię. Wykorzystywanie alkoholików w pracy zeeujac na ich poczuciu winy,zachowanym systemie wartości to również jest delikatnie mówiąc nie uczciwe Oczywiście nie można wszystkich i wszystkiego sprowadzać do wspólnego mianownoka Przecież są w AA związki które tworzą szczęśliwe pary.
      Dranstwo trzeba karać chorobę leczyć a szczęściu należy kibicować Trzeba zachować rozsądek bo często pietnujac zło łatwo naruszyć dobro Rozsądek i jeszcze raz rozsądek.
      Bartek

      Usuń
    7. ,,3 stycznia 2022 12:19
      ,,No i to właśnie jest sekciarski fanatyzm. Powoływanie się na książkę w miejsce doświadczeń własnych lub zbiorowych." Z pewnymi osobami nie da się dyskutować. Jeżeli uczestnik Wspólnoty AA uważa za sekciarski fanatyzm cytowanie tekstów z podręcznika (WK) który jest podstawowym tekstem dla Anonimowych Alkoholików to co on szuka w AA?
      Bartek napisał ,,Małe sprostowanie Chodziło mi o to czy ów pracodawca płacił im potrójnie? Wątpię." Bartku , a dlaczego by miał im płacić potrójnie? Bo alkoholik to takie cacuszko (porównanie Meszuge) czym pijak który wyzdrowiał jest lepszy czy gorszy od innego człowieka. Bartku jeżeli chcesz wiedzieć więcej przeczytaj rozdział z WK ,,Do Pracodawców" Na Twoje wątpliwości znajdziesz tam odpowiedzi.
      ,,3 stycznia 2022 13:48
      Ależ alkoholik może zatrudnić drugiego alkoholika (i trzeciego, i dziesiątego). Tylko po co? W jakim celu? Jakie korzyści emocjonalne czy psychiczne chce przez to uzyskać?" Alkoholik zatrudnia innego alkoholika aby wykonał pracę jaka mu zlecił. Czy to takie trudne do zrozumienia? Po co dorabianie jakichś historii o -korzyściach emocjonalnych, psychicznych jakiejś akceptacji czy innych bzdur? ,,Zachęcam Marceli do zapoznania się z tradycjami AA, dziesiąta z nich mówi, aby nie poruszać w AA tematów spoza AA. " Kolega nie ma zupełnie pojęcia o tradycji X. Krótko Tradycja AA mówi o nie zajmowaniu stanowiska przez Wspólnotę AA wobec spraw zewnętrznych, nie dotyczących jej. Tradycje są dla GRUPY AA. Nie dla Alkoholika pracodawcy czy pracownika czy też ich rodzin. To nie jest trudne. Jeśli kolego chce dyskutować to niech choć te tradycję przeczyta.
      Może spróbuje tak. Pracodawca(alkoholik) ma firmę budowlaną. Zatrudnia alkoholika kafelkarza. Ile ma mu zapłacić za położenie metra płytek? Tyle samo co każdemu pracownikowi pracującemu w jego firmie na tym samym stanowisku. Czy to jest takie trudne. Proponuję jeszcze raz przeczytajcie , jeżeli chcecie dyskutować, rozdział ,,Do Pracodawców" z WK
      ,,Trzeba zachować rozsądek bo często piętnując zło łatwo naruszyć dobro Rozsądek i jeszcze raz rozsądek." Bartku, co do tego zdrowego rozsądku, przytoczę cytat z podręcznika dla fanatyków sekciarzy czyli WK ,,Miałem też spróbować sposobu myślenia opartego na nowej świadomości. Oznaczało to że zdrowy rozsądek miał ustąpić miejsce niezdrowemu rozsądkowi" Na temat zdrowego rozsądku więcej w WK.
      Sz Marceli

      Usuń
    8. Aaa… to po to właśnie ich zatrudnił, żeby wykorzystać. Pracowali za pięciu, a dostali tyle co zdrowe obiboki. Brawo Marceli.
      Bidulku Marcelku przeczytaj tak zwana dłuższa wersje tradycji 10 boś ciemny jak tabaka w rogu.
      A tradycje nie są dla Grupy AA, tylko dla alkoholików w grupach AA.
      Może mnie oświecisz co to i kto to jest grupa AA?
      I jeszcze mnie oświeć, w którym urzędzie pracy szuka się pracowników alkoholików.
      Albo nie… już lepiej zamilcz.

      Usuń
    9. Tak Szpaku, to właśnie tacy jak ty naznosili do AA tych opłatków, jajeczek, chrystusikow, to tacy jak ty zbierają na mityngach podpisy na jakieś chore ustawy.
      Nie lepiej jakbyś uczestniczył w kółku gospodyń wiejskich?

      Usuń
    10. Słuchaj Marceli mama mówiła mi czasami:"naucz swoje dzieci w talerze srac"Przyjmujesz postawę że wiesz lepiej więcej od innych Co Cię do tego upoważnia!Przeczytanie WK praca ze sponsorem na Wk? Twoje tłumaczenie życia to WK? Zdejmij klapki z oczu nie Ty tylko jesteś na świecie?Nie Ty odpowiadasz za moje życie i nie Ty będziesz płacić za mnie jakiekolwiek rachunki kiedy stanę przed majestatem Pana
      Mówisz o sobie ze wyzdrowiales z alkoholizmu To dobrze Cieszę się ale robisz się nudny Tylko WK WK a czasami to skrót Wk jak czyta co piszesz i co mówią inni to Wielkie Kolesiostwo Nie bądź tak sztywny bo pekniesz Kiedyś napisałeś do mnie" zrób krok Ósmy to nie będziesz miał mieszanych uczuć "No cóż mam mieszane uczucia bo nie wiem czy pisać dalej co myślę czy się powstrzymać Nie jadę dalej Otóż Marceli jak ja pozadkowalem swoje życie to Ty na chleb mówiłeś beb a na muchy ptapty i wcale nie uważam się że jestem Lepszy od kogoś Staram się być lepszym od siebie samego Wtedy nie było jeszcze tak łatwego dostępu do WK Ale byli mądrzy ludzie w AA teraz jest łatwy dostęp do literatury a czasem mądrości mniej. Już kiedyś prosiłem Cie grzecznie abyś trochę wyluzowal Ale wsumie to rób jak chcesz Zajmij się sobą Dzieł się swoim DSIN takim jakim jest opierając się o własne życie Chyba że powiesz ze Vale Twe zwycięstwo WK to OK a i jeszcze zaznacz czy pisząc, mówiąc WK masz na myśli książkę Anonimowi Alkocholicy czy Wielkie Kolesiostwo
      O zdrowym rozsądku ktoś napisał coś takiego o zdrowym rozsądku wszyscy mówią a nie wszyscy wiedzą że im go brakuje.
      Bartek

      Usuń
    11. Słuchaj Marceli mama mówiła mi czasami:"naucz swoje dzieci w oztalerze srac"Przyjmujesz postawę że wiesz lepiej więcej od innych Co Cię do tego upoważnia!Przeczytanie WK praca ze sponsorem na Wk? Twoje tłumaczenie życia to WK? Zdejmij klapki z oczu nie Ty tylko jesteś na świeex cie?Nie Ty odpowiadasz za moje życie i nie Ty będziesz płacić za mnie jakiekolwiek rachunki kiedy stanę przed majestatem Pana
      Mówisz o sobie ze wyzdrowiales z alkoholizmu To dobrze Cieszę się ale robisz się nudny Tylko WK WK a czasami to skrót Wk jak czyta co piszesz i co mówią inni to Wielkie Kolesiostwo Nie bądź tak sztywny bo pekniesz Kiedyś napisałeś do mnie" zrób krok Ósmy to nie będziesz miał mieszanych uczuć "No cóż mam mieszane uczucia bo nie wiem czy pisać dalej co myślę czy się powstrzymać Nie jadę dalej Otóż Marceli jak ja pozadkowalem swoje życie to Ty na chleb mówiłeś beb a na muchy ptapty i wcale nie uważam się że jestem Lepszy od kogoś Staram się być lepszym od siebie samego Wtedy nie było jeszcze tak łatwego dostępu do WK Ale byli mądrzy ludzie w AA teraz jest łatwy dostęp do literatury a czasem mądrości mniej. Już kiedyś prosiłem Cie grzecznie abyś trochę wyluzowal Ale wsumie to rób jak chcesz Zajmij się sobą Dzieł się swoim DSIN takim jakim jest opierając się o własne życie Chyba że powiesz ze Vale Twe zwycięstwo WK to OK a i jeszcze zaznacz czy pisząc, mówiąc WK masz na myśli książkę Anonimowi Alkocholicy czy Wielkie Kolesiostwo
      O zdrowym rozsądku ktoś napisał coś takiego o zdrowym rozsądku wszyscy mówią a nie wszyscy wiedzą że im go brakuje.
      Bartek

      Usuń
    12. Jeszcze jedna sprawa Absolutnie nie rozumiesz co napisałem,może dlatego że jeszcze nie masz takich doswiadczenwszystko przed Tobą
      Zauważyłem jeszcze jedna rzecz że chociaż odnosisz się do tematów to bardziej Skupiasz się na innych Często potpierasz się Meszugemem po co? Nie masz własnych przekonań myśli...
      Bartek

      Usuń
    13. . .. Chyba że powiesz iż Wielka Księga to całe Twe życie.
      Bartek

      Usuń
  4. Czy takie skurwysyństwo zasługuje na obronę? Zdecydowanie nie, zasługuje na zdemaskowanie i brutalne ostrzeganie tych drapieżników.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się wpis, fakt nie będę nikogo już namawiał do mitingów. Są inne formy jak terapia z której korzystam. Wspólnocie dziękuję. Chciałbym zapomnieć o tych wszystkich psychomanipulacjach ale nie da się. I może nie powinno bo tak coś obrzydliwego nie wiem czy powinno istnieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W "moim" ośrodku odwykowym była terapeutka, która pożyczała pieniądze od alkoholików i nie oddawała. Inna nienawidziła młodych, atrakcyjnych alkoholiczek...

      Usuń
    2. Ale na terapeutkę są przepisy, regulaminy i prawo. Długo nie pobryka.
      To zresztą jest efekt samych terapeutów, którzy popierają, ze ich pacjenci, wszelcy alkoholicy, wspoluzaleznione żony alkoholików i zaburzone dzieci alkoholików zamiast się leczyć, chcą leczyć innych. Sorki, nie tak to działa.
      Na aowców nie ma niczego. Żadnego prawa. Żadnych procesów. Żadnych odszkodowań. Może oprócz poparcia od podobnych im kolesiów.
      A samo AA w Polsce jako organizacja stoi ponad prawem. I samo dla siebie tworzy prawo. Urządzili się jak Watykan. Świadomie używam słowa organizacja.

      Usuń
    3. To nie jest tak, że AA stoi ponad prawem. Wewnętrzny " regulamin jedynie sugeruje, że AA uznają praktykę karania poszczególnych członków za niepotrzebną, co i tak w rzeczywistości jest bzdurą, o czym wspomniał Anonimowy ( 1 stycznia, godz.18.07 ).
      Pod moim adresem padły nawet groźby karalne, kiedy jeden alko kazał mi trzymać gębę na kłódkę, bo mnie odstrzeli. Wszedł na kruchy lód, bo ja nie z tych bojących.

      Usuń
    4. W obecnym stanie prawnym każdy może być terapeutą, psychologiem, psychoterapeutą. Nie ma regulacji.Nie ma specjalnych przepisów. Kilkanaście lat istnieje luka prawna. Wszystko nadal opiera się na etyce i własnych zasadach. Oraz prawie ogólnie obowiązującym.

      Usuń
    5. Niestety (a może na szczęście) opisane przez Meszuge sytuacje nie zdarzają się tylko w AA. Na terapii byłem świadkiem jak alkoholik z grupy omamił alkoholiczkę, wykorzystał finansowo i nie tylko a potem poszedł dalej pić. Wszędzie tam, gdzie są kobiety i mężczyźni będą takie sytuacje. Alkoholik ze wspólnoty (prawie 20 lat abstynencji, po Programie, nawet warsztaty organizował) związał się z majętną alkoholiczką ze wspólnoty, która miała niezły fach w ręce. Wykorzystał finansowo (trwało to kilka miesięcy, nawet razem zamieszkali) i na odchodnym usłyszała, że jest beznadziejna i że wraca do żony. Zabrał prezenty, które jej dał i poszedł. Mógłbym mnożyć przykłady. Cwaniactwo było jest i będzie. Czy ostrzegać? A coś to da?

      Usuń
  6. Temu tematowi Poradnik dla służb AA poświęcił wiele miejsca i druku.
    Przemoc i niewłaściwe zachowania
    Niekiedy podczas mityngów AA i poza nimi spotykamy się z przemocą psychiczną bądź fizyczną. Mowa tu o takich zachowaniach, jak: • obraźliwe słowa czy gesty, • grubiańskie żarty, • znęcanie się, • molestowanie, • wypowiedzi dyskryminujące o charakterze seksualnym i rasowym. Na szczęście nie są to zjawiska często spotykane, ale nawet pojedyncze przypadki rzucają cień na dobre imię Wspólnoty AA. Przemoc nie może być akceptowana na żadnym poziomie służby. Nasi członkowie mają prawo czuć się bezpiecznie w trakcie mityngów i podczas pełnienia służby poza nimi. Każda grupa AA powinna wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoich członków i za dobre imię Wspólnoty. Wszelkie przejawy złego zachowania powinny być traktowane poważnie i w razie ich wystąpienia członkowie grupy, zwłaszcza ci pełniący służbę, zobowiązani są do przeciwstawienia się im. Powinni oni upomnieć sprawcę i zażądać natychmiastowego zaprzestania takich zachowań. Jeśli metody perswazji w stosunku do sprawcy przemocy nie odnoszą skutku, należy zawiadomić policję. Ofiara natomiast powinna otrzymać od grupy wsparcie i pomoc.
    Oto sugestie dla członków AA, dotyczące kontaktów interpersonalnych, pozwalające unikać sytuacji drażliwych i potencjalnie zagrażających poczuciu bezpieczeństwa: • traktujmy inne osoby z szacunkiem i godnością, • szczególną troską otaczajmy nowo przybyłych członków AA, • unikajmy podróżowania z nowicjuszem innej płci sam na sam w drodze na mityng lub z niego, • unikajmy samotnych wizyt w domu nowicjusza innej płci, • bądźmy świadomi zagrożeń związanych ze sponsorowaniem osób płci przeciwnej, • na obraźliwe czy zaczepne zachowania innych nie odpowiadajmy w ten sam sposób, • jeżeli ktoś zwróci nam uwagę na niewłaściwe zachowanie, wysłuchajmy krytyki, przemyślmy ją i reagujmy stosownie; być może kiedyś mu za to podziękujemy. Niektóre grupy AA wywieszają w widocznym miejscu sali mityngowej tablice: „Nasza grupa nie toleruje przemocy i innych niestosownych zachowań”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tematowi zakłócania mityngów i funkcjonowania grupy poświęcone było jedno z pytań do 47 KSK, która w listopadzie 2018 r, odpowiedziała w następujący sposób:
      „W mityngach AA mogą brać udział wszystkie osoby, które wyrażają taką chęć. Gwarantem tego jest Tradycja Trzecia. Warto jednak w tym miejscu przywołać słowa Billa W.: „Ta ilość wyrozumiałości nie oznacza, że nie możemy wykluczyć tych, którzy zakłócają mityngi lub poważnie utrudniają funkcjonowanie grupy. Takich ludzi można poprosić, by się uspokoili lub poszli gdzie indziej albo wrócili wtedy, kiedy będą w lepszym stanie, aby w tym mityngu uczestniczyć”

      Usuń
    2. Pomysł z tablicami świetny.
      Niestety, dla mnie za późno, juznikomu nie wspomnę o AA.
      U nas (nie na grupie, ale w całym środowisku i w intergrupie) panowało udawanie ze nic się nie stało (groźby pobicia i próba pobicia podczas intergrupy, publicznie), popieranie przemocowcow, oczernianie ofiary w akcji opowiadania o nim na mityngach i poza nimi.
      Po samobojstwie młodej dziewczyny którą psychicznie męczyli, potrafili ją szkalowac na mityngach. I to tacy pożyteczni idioci.

      Usuń
    3. I cóż tam mądrego wymyśliła patologia powiernicza? ,, ale nawet pojedyncze przypadki rzucają cień na dobre imię Wspólnoty AA" Cień na Wspólnotę AA rzucają takie, jak ten, teksty powierników. Do AA przychodzą ludzie chorzy, zaburzeni. To że ktoś powie słowo k... nie oznacza, że na każdym mitingu wszyscy alkoholicy klną? A może oznacza to ,że na mitingi przychodzą ludzie na różnym etapie zdrowienia, mający różne emocje? Zadaniem grupy jest odpowiednia reakcja na różne zdarzenia. Grupy też są na różnym etapie rozwoju (dojrzałości). ,,przejawy złego zachowania powinny być traktowane poważnie i w razie ich wystąpienia członkowie grupy, zwłaszcza ci pełniący służbę, ZOBOWIĄZANI SĄ są do przeciwstawienia się im. " Kurcze ci AA to Anonimowe Anioły jak taki anioł może źle się zachować? Kto ich zobowiązał ? Powiernicy? ,,Powinni oni upomnieć sprawcę i zażądać natychmiastowego zaprzestania takich zachowań" Proponuję by też natychmiast tych wstrętnych alkoholików karali. Lista kar w zależności od kalibru złego zachowania będzie załączona w kolejnym -poradniku dla służb- ,,Jeśli metody perswazji w stosunku do sprawcy przemocy nie odnoszą skutku, należy zawiadomić policję." A może porosić w miłości by ,,oskarżony" łaskawie zmienił swoje zachowanie? Policję wzywamy w ostatecznym przypadku np kiedy powiernik albo dyrektor BSK znajdzie się na mitingu. ,,unikajmy podróżowania z nowicjuszem innej płci sam na sam w drodze na mityng lub z niego" Upss to mnie wywalą z AA. Jakiś czas temu woziłem na i z mitingów kobietę nowicjuszkę. Mieszka na wiosce obok mojej. Na miting miała ok 10 km. Straciła prawko. Fakt mogła trasę pokonywać na piechotę. W lutym by się rozgrzała gdyby biegła. Wg powierników wszyscy członkowie Wspólnoty to zboczeńcy. W jakim oni stawiają świetle AA pisząc takie bzdury? Taka choroba.
      S. Marceli

      Usuń
    4. Podobne a wręcz analogiczne sugestie i wskazówki mooga zadziałać w strukturze AA w Wielkiej Brytanii, u są tylko "bzdurami" wymyślonymi przez "patologię powierniczą". Marceli, wymyśl cos pozytywnego i przestań w końcu obrażać innych.

      Usuń
    5. Oj Marceli, ja bym proponował tobie terapie DDA, żebyś przestał w pijakach widzieć tatusia i nie czuł się w obowiązku mówić, że ich wymiociny na dywanie to ozdobna dekoracja.

      Usuń
    6. Marceli bardzo ładnie bronisz przemocowców. Tyle, że powtarzanie i przewidywalnie, dziesiątki razy to słyszeliśmy od podobnych tobie. Tak broni się choroba.

      Usuń
    7. A może tak merytorycznie coś? Konkretnie. Nie da się? Zdaję sobie sprawę, że z Londyńczykami i ich -aktywnym głosem sumienia- nie da się rozmawiać.
      Marceli

      Usuń
  7. Czy oszukiwać nowicjuszy? To zależy tylko i wyłącznie od moralności informatora. Istnieje jakieś nieporozumienie z postrzeganiem AA.
    Światowa Wspólnota AA stoi ponad prawem. Bill napisała, że nad Wspólnotą nie ma żadnego ludzkiego prawa.Natomiast Wspólnotę AA tworzą alkoholicy, którzy podlegają prawu danego kraju. AA płacą mandaty, podatki, a jeśli łamią prawo danego kraju mogą być podciągnięci do odpowiedzialności jak każdy obywatel. Alkoholicy anonimowi czy nie anonimowi nie stoją ponad prawem. Podobnie jak terapeuci. Czytałem w sieci o wielu procesach jakie wytoczone terapeutom, dotyczące różnego rodzaju wykorzystywań swoich bezbronnych pacjentów (klientów)
    We Wspólnocie znajdziemy alkoholików, którzy są chorzy i tych, którzy wyzdrowieli. Wśród chorych są ci, którzy chcą wyzdrowieć i ci którzy nie maja na to ochoty. Na mitingi przychodzą też nie-alkoholicy np pijacy oraz inne osoby.
    Alkoholik, który wyzdrowiał z alkoholizmu nie jest w stanie oszukać nowicjusza. Nie ma takiej możliwości. Dążenie do tych czterech absolutów wyklucza to. To nie działa tak, że zwrowomyślący człowiek będzie chciał kogokolwiek oszukać, okłamać, okraść psychicznie, emocjonalnie czy fizycznie. Miłość i Służba. Alkoholik, który wyzdrowiał będzie reagował na każde zachowanie odbiegające od normy albo jeżeli zwróci się do niego ktoś o pomoc.
    Są pewne sugestie GSO (nie mylić z bsk) które pomagają w prowadzeniu mitingu i zachowywaniu się na nim i w przerwie mitingu.
    Czy oszukiwać nowicjuszy? Po co? W jakim celu? Jeżeli człowiek żyje w prawdzie nie potrafi oszukać.
    Szczęśliwego Nowego Roku
    Marceli S

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, tu zawsze zachodzi ta presja psychiczna i presja grupy, słynne nie szkodzić AA.
      Bo co zgłosisz policji? Że się awanturują? Że grożą? Że obrażają? W salce kościelnej? Śmiechu warte. I jeszcze ksiądz grupę usunie z lokalu. Tak działa sekta.

      Usuń
    2. Marceli, gdzie Ty żyjesz???
      Alkoholik, który wyzdrowiał to człowiek: z krwi i kości. Ułomny. Niedoskonały... Nie mam na myśli celowego krzywdzenia ludzi ale nie pisz takich pierdół. Odleciałeś zupełnie.

      Usuń
  8. ,,Ułomny. Niedoskonały... Nie mam na myśli CELOWEGO krzywdzenia ludzi" I o tym piszę. Alkoholik ,który wyzdrowiał nie skrzywdzi celowo innego człowieka. Nie ma ludzi doskonałych. James nazwał ludzi po przebudzeniu duchowym ( nie chodziło tu o alkoholików) zdrowo-myślnymi lub nowo-narodznonymi. Też kradnę czas czy spokój ducha innym, mogę przekazać komuś nieprawdziwą informację gdy ktoś wcześniej wprowadzi mnie w błąd, natomiast nie jest to moje celowe działanie.
    Czy odleciałem? Być może. Wiem że całkowicie zmieniło się moje życie. Na szczęście nie jestem idealny i wiem o tym.
    M.S

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Nieświadome samookłamywanie jest gorsze niż świadome, celowe okłamywanie innych

      Usuń
    2. Ooo… to jakaś nowość w programie AA.
      Że tylko celowe krzywdzenie innych jest be. Proszę jak to egoiści potrafią wyru…ć program AA żeby tylko pozostać przy swoim egoizmie.
      „No taki słodki bobasek jestem i co mi zrobisz?” Chyba wszyscy znamy takich obrzydliwców.

      Usuń
    3. Przypisujesz mi, manipulancie użycie słowa „tylko” i na tej podstawie imputujesz fałszywą tezę o głoszeniu przez mnie nowego, ograniczonego programu AA. Sam widzisz, że Twoje „nieświadome samookłamywanie” prowadzi do świadomie i celowo głoszonych i wyrządzanych złych uczynków.

      Usuń
    4. Odleciałeś ptaszku.

      Usuń
    5. Może wyjaśnisz mi, jaka to różnica dla twojej ofiary, czy krzywdzisz ją celowo, czy nie celowo…?
      Bo wedlug ciebie to ewidentnie jakaś okoliczność rozgrzeszająca.

      Usuń
    6. Czytaj do skutku, moje słowo po moim słowie, do zrozumienia, bez wtrącania własnych słów i przeinaczeń.

      Usuń
  9. "Na szczęście nie jestem idealny..." - Braki, niedostatki, słabości, wady itp. są tak pociągające, że czynią Cię szczęśliwym? Dziwne podejście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, Meszuge. Wady nie są dla mnie pociągające i nie czynią mnie szczęśliwym. Jestem szczęśliwy bo zdaję sobie sprawę z tego, że mam wady. Gdybym twierdził, że jestem bez wad (idealny) to by oznaczało, że jestem chorym człowiekiem. Jestem szczęśliwym zdrowym człowiekiem z wadami.
      Marceli

      Usuń
    2. Szczęśliwym, zdrowym człowiekiem bez realizacji Kroku Szóstego, Siódmego i Dziesiątego?

      Usuń
  10. Były i będą sytuacje konfliktowe. Słowne, nieeleganckie potyczki z moim udziałem też miały miejsce. Np na intergrupie jeden rzucił kilka epitetów na mój temat, nikt nie zareagował, więc odpłaciłam pięknym za nadobne, nie doszło do rękoczynów. Po tym zajściu, za moimi plecami, jeden z delegatów zaczął knuć, że trzeba coś ze mną zrobić. Kiedyś podczas konferencji powiedziałam jednemu, że krwawi,on coś odpalił, ale nie słyszałam, tylko widziałam, jak towarzystwo zamarło i w przerwie powiedzieli, że czekali aż wstanę i dam mu w nos. Po jakimś czasie ten człowiek mnie przeprosił, bo dali mu do zrozumienia, że przeciął.
    Nie przyszłam do AA, żeby robić dobre wrażenie i aureola nade mną nie zaświeci. Znam prawo i wiem, że mogę się bronić, a nawet oddać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie sprawy załatwiam na bieżąco, pozbywając się poczucia winy i urazy. Choć wiem i rozumiem, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, czyli od kalibru danej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ranimy się o wiele bardziej niż ktokolwiek inny może nas skrzywdzić. Jesteśmy podatni na stres i krytykę do tego stopnia, że pozwalamy innym ludziom dyktować nasz kurs i krzywdzić nas. Musimy wyznaczyć twarde granice. I, cytując Mahatmę Gandhiego, dodajmy „Nikt nie może nas skrzywdzić bez naszej zgody".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz to zgwałconym kobietom.
      Pop-psujchologia.
      I jeszcze pretensje do słabych ofiar, że nie są silne.
      Co za bełkot.

      Usuń
  13. Będą chciały, to same przeczytają. A co Ty zrobiłeś wcześniej w och obronie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłem to co powinienem. Pogonilem azowskich knurów. Raczej nie ty mnie będziesz rozliczał.

      Usuń
  14. Niech wszyscy czytają i pozbędą się złudzeń, że w AA jest pięknie i cudownie. Prawdą jest zawsze to, co się dzieje, a nie nasza opowieść o tym, co się powinno dziać. Ludzie bywają zaskoczeni, kiedy zaczynamy postępować z nimi, jak oni z nami.

    OdpowiedzUsuń